No dobra, wcale nie Jennifer Aniston, tylko Rachel Green. Blisko, bo Jennifer wzięła ślub w miniony weekend, a sukienki jeszcze nie mieliśmy okazji obejrzeć. Wracamy więc do 94′.
Pierwszy odcinek przyjaciół, od razu nostalgia i wspaniałe wspomnienia. No i wspaniała kreacja ślubna Rachel, które właśnie uciekła sprzed ołtarza. Sukienka jest uosobieniem stylu początku lat 90-tych, taki unikalnym połączeniem dwóch dekad. No i ten welon! Czy to jest welon? Czy stroik? Czy diadem…? Nie jestem do końca pewna jaki był zamysł ten kreacji, ale przyznajcie, że do tej pory robi wrażeniem. Przede wszystkim takie, że do ślubu nigdy nie powinno było dojść, bo taka ilość pereł na pewno nie wróży nic dobrego. Widać przy wybieraniu biżuterii zabrakło przesądnej Polki :)